Po tamtej stronie
„W śmierci podmiot staje się przekątną między przestrzenią a czasem.”
Alfred Kubin – Po tamtej stronie
„W śmierci podmiot staje się przekątną między przestrzenią a czasem.”
Alfred Kubin – Po tamtej stronie
Podróżować jest bardzo pożytecznie, to wprawia w ruch wyobraźnię. Reszta, to tylko zawód i mordęga. Nasza podróż jest całkowicie urojona. W tym jej moc.
Idzie ona od życia do śmierci. Ludzie, zwierzęta, miasta i rzeczy — wszystko jest zmyślone. To jest powieść, nic więcej: historia fikcyjna. Littre tak mówi, a on nie myli się nigdy.
Zresztą, każdy potrafi zrobić to samo. Wystarczy zamknąć oczy.
To się dzieje po drugiej stronie życia.
Dlaczego On nic nie mówi ?
Ponieważ słucha.
„
Przeżyłem wiele lat i miałem wiele problemów,
z których większość się nie wydarzyła.
(after Stephen Hawking)
Do you sometimes want to wake up to the singularity
we once were?
so compact nobody
needed a bed, or food or money —
nobody hiding in the school bathroom
or home alone
pulling open the drawer
where the pills are kept.
For every atom belonging to me as good
Belongs to you. Remember?
There was no Nature. No
them. No tests
to determine if the elephant
grieves her calf or if
the coral reef feels pain. Trashed
oceans don’t speak English or Farsi or French;
would that we could wake up to what we were
— when we were ocean and before that
to when sky was earth, and animal was energy, and rock was
liquid and stars were space and space was not
at all — nothing
before we came to believe humans were so important
before this awful loneliness.
Can molecules recall it?
what once was? before anything happened?
No I, no We, no one. No was
No verb no noun
only a tiny tiny dot brimming with
is is is is is
All everything home
SINGULARITY by Marie Howe
„Nienormalne rozkosze osłabiają pragnienia zwykłych przyjemności”.
Philip Kaufman/ Anais Nin -Henry & June
„Świeżym przykładem literalizmu są między innymi walki o tęczę, które odbywają się w Polsce. Walki może i zabawne, gdyby nie to, że zaczyna się w związku z nimi wsadzać do więzienia. Tęcza została odarta ze swoich wielu znaczeń i udosłowniona, straciła status symbolu czy metafor, zmieniła się w emblemat wszystkiego , co odstaje od źle rozumianej normalności. Została uznana za chorągiew wroga i zupełnie na serio znienawidzona.”
„Internet to coraz częściej opowieść idioty, pełna wściekłości i wrzasku. (Parafraza Szekspira).”
„Życie tworzą wydarzenia, lecz dopiero wtedy, gdy potrafimy je zinterpretować, próbować zrozumieć i nadać im sens, zmieniają się one w doświadczenie. Wydarzenia są faktami, ale doświadczenie jest czymś niewyrażalnie innym. To ono, nie zaś wydarzenie jest materią naszego życia. Doświadczenie jest faktem poddanym interpretacji i umieszczonym w pamięci […]”
„Czułość jest bowiem sztuką uosabiania, współodczuwania, a więc nieustannego odnajdywania podobieństw. Tworzenie opowieści jest niekończącym die ożywianiem, nadawaniem istnienia tym wszystkim okruchów świata, jakimi są ludzkie doświadczenia, przeżyte sytuacje, wspomnienia. Czułość personalizuję to wszystko, do czego się odnosi, pozwala dać temu głos,dać przestrzeń i czas do zaistnienia ekspresji. To czułość sprawia, że imbryk zaczyna mówić.
Czułość jest najskromniejszą odmianą miłości. To ten rodzaj, który nie pojawia się w pismach ania ewangeliach , nikt nanią nie przyrzeka, nikt się nie powołuje. Nie ma swoich emblematów ani symboli, nie prowadzi do zbrodni ani zazdrości. Pojawia się tam, gdzie z uwagą i skupieniem zaglądamy w drugi byt, w to , co nie jest „ja”. Czułość jest spontaniczna i bezinteresowna, wykracza daleko poza empatyczne współodczuwanie. Jest raczej świadomym, choć może trochę melancholijnym współdzieleniem losu. Czułość jest głębokim przyjęciem się drugim bytem, jego kruchością, niepowtarzalnością, jego nieodpornością na cierpienie i działanie czasu.
Czułość dostrzega między nami więzi, podobieństwa i tożsamości. Jest tym trybem patrzenia, które ukazuje świat jako żywy, żyjący, powiązany ze sobą, współpracujący i współzależna.”
„To co wyobrażone, jest pierwszym stadium istnienia.”
Olga Tokarczuk – Czuły narrator
„Życie to proces energetyczny jak każdy inny. Ale każdy proces energetyczny jest zasadniczo nieodwracalny, toteż jednoznacznie ukierunkowany na cel, którym jest spoczynek […]
Od połowy życia tylko ten jest nadal w pełni żywy, kto gotów jest umrzeć wraz z życiem. Albowiem w tajemniczej godzinie południa życia parabola zawraca, mają miejsce narodzin śmierci […]
Chęć nieżycia jest równoznaczna z pragnieniem nieumierania. Powstawanie i przemijanie to ta sama krzywa […]
Dopiero kiedy zaakceptujesz śmierć, zaczniesz odczuwać radość z najmniejszych rzeczy. Kiedy jednak pożądliwie i chciwie rozglądasz się a tym, co tylko mógłbyś jeszcze przeżyć, wówczas nic nie jest dla ciebie na tyle wielkie i wspaniałe, żeby przynosić ci zadowolenie, i dlatego najmniejsze rzeczy, które przecież zawsze otaczają cię w wielkiej liczbie, nie sprawiają ci już żadnej radości.
Dlatego z uwagą przyglądam się śmierci, ponieważ uczy mnie żyć”.
„Jako kropla oceanu masz udział w morskich prądach, odpływach i przypływach. W nieskończenie długich wdechach i wydechach, wzbierasz powoli przy brzegu lądu, po czym znowu powoli się cofasz. Wraz z niezauważalnie powoli poruszającymi się prądami morskimi przemierzasz olbrzymie odległości, zalewasz nieznane wybrzeża i nie wiesz zupełnie, jak tam dotarłeś. Wraz z falami wielkiego sztormu wypiętrzasz się i wzbierasz ku górze, po czym z hukiem ponownie spadasz w dół. I nie wiesz, jak to się dzieje. Przedtem myślałeś, że twój ruch pochodzi z ciebie i że twoje decyzje i starania wymagają tego, żebyś się przemieszczał, poruszał z miejsca na miejsce. Jednak nawet przy największym wysiłku nie udałoby Ci się wykonać takich ruchów i docierać w takie okolice, do których zanosi cię woda oceanu i porywisty wiatr świata. „
„Czego ten tutaj dokonał ? Pracował, leniuchował, śmiał się, pił, jadł, spał (…) marzył (…). A potem – potem umarł w nędznych i pożałowania godnych okolicznościach – jak wszyscy. Jak zawsze. Bez wyjątków. Dotarłem do najniższego poziomu. Cóż za cień nad ziemią! (…)
Właśnie to jest ostatnią prawdą, a nie żadną zagadką. ”
„Byłem graczem życia, kimś, kto ciężko myślał i lekko żył.”
Wielki jest ten, który jest w miłości, albowiem miłość jest obecnym czynem wielkiego Stwórcy, obecną chwilą stawania się i przemijania świata.
Mocarny jest ten, kto kocha. Kto jednak oddala się od miłości, czuje się mocarny.
W swoim myśleniu uprzedni poznajesz błahość swojego chwilowego bytu, jako najmniejszego punktu między nieskończonością minionego i nadchodzącego. Mały jest myślący, czuje się wielki, kiedy oddala się od myślenia.
Dla stającego się wszystko jest zagadkowe, dla będącego nie. Ten kto cierpi z powodu zagadek, powinien przypomnieć sobie o swoim najniższym poziomie; rozwiązuje zagadki, z powodu których człowiek cierpi, ale nie te, z powodu których człowiek się raduje.
„Kto uczy się żyć wraz ze swoją niemożnością,
ten wiele się nauczył. Doprowadzi nas to do szacunku
dla najmniejszych rzeczy i do mądrego ograniczenia,
którego domaga się większa wysokość.
(...) ale niemożność istnieje. Nikt nie powinien jej przeczyć,
wytykać czy przekrzykiwać”.
C.G. Jung – Red book